*perspektywa Louise*
Wracałam z kuchni przez recepcję. Przyjechały jakieś gwiazdy czy coś? Tyle tu ludzi... Próbowałam się przecisnąć przez tłum, jednak nie odbyło się bez gleby. Zobaczyłam nad sobą dłoń wyciągnięto ku mnie. Właścicielem ręki był dość wysoki brunet o niebieskich oczach. Wstałam, a on uśmiechnął się do mnie.
-Dzięki. -powiedziałam, spuściłam wzrok i odeszłam.
Szłam krętymi ścieżkami wprost do naszego pokoju. Ali jeszcze nie było. Dochodziła 19.00. Wzięłam szybki, zimny prysznic i opadłam na łóżko. Byłam bardzo zmęczona, więc oczy same mi się zamknęły.
Obudziłam się i spojrzałam na zegarek. 23.15. Czekaj, przecież o 23.00 miało być jakieś tam zebranie, tak? Wstałam i wybiegłam szybko z pokoju. Wparowałam do recepcji, gdzie wujek już mówił. Wszyscy popatrzyli na mnie, jakby zaraz miało stać się coś strasznego. Wujek wziął głęboki oddech i powiedział:
-Siadaj.
Usadowiłam się koło Ali i dziewczyny z różowawymi włosami. W sumie nawet nie słuchałam. Moją uwagę przykuło dwóch chłopaków. Jeden miał brązowe loki i był dość szczupły, a drugi brązowe włosy opadające na twarz i taką samą koszulkę w paski jak ja... Czy ten drugi mi dzisiaj nie pomógł? W każdym bądź razie, oboje siedzieli na basenie. Obejmowali się i wygłupiali. W sumie fajnie, że no wiecie... Nie ukrywają się ze swoją orientacją itp.
-Louise? -podskoczyłam z miejsca i odwróciłam głowę w stronę dość podirytowanego wujka.
-Tak?
-Słuchasz mnie, w ogóle?
-Tak, tak...
-Dobrze, więc jak już mówiłem to ogromny zaszczyt gościć tu takie gwiazdy, więc chcę aby każdy zadbał o to, aby naszym gościom niczego nie brakowało...Zrozumiano?
Cały personel przytaknął. Po jakiś 15 minutach zebranie się skończyło. Popatrzyłam w stronę basenu, już ich nie było. Gdy wyszliśmy z recepcji od razu zapytałam się Ali:
- Co to za specjalni goście?? -powiedziałam udając wuja Charliego.
- Jakiś boysband z Anglii.... One D.. E...
- One Direction?
- Tak, chyba tak. Znasz ich?
- Można tak powiedzieć.
Moja młodsza kuzynka jest ich ogromną fanką. Dajrekszio... coś tam. Pokazywała mi ich zdjęcia i puszczała ich piosenki itp.
Doszliśmy z Ali do pokoju. Dziewczyna skierowała się do łazienki, ja natomiast opadłam na łóżko. Od razu odpłynęłam.
~rano~
Obudziłam się o 5.00. Nie chciało mi się już spać, więc skierowałam się do szafy po ubrania. Ubrana wyszłam z pokoju i skierowałam się w stronę plaży. Usadowiłam się na pomoście i czekałam na wschód słońca. Usłyszałam za sobą kroki. Odwróciłam się i ujrzałam bruneta o niebieskich oczach. Gdy mnie zobaczył lekko się uśmiechnął.
- Można się dosiąść?
- Jasne.
Siedzieliśmy w ciszy z nogami wiszącymi z pomostu. Zza chmur wyłoniło się słońce. Było piękne. Uwielbiał wschody i zachody słońca.
-Wow... -wyszeptałam.
-Piękne, co? -powiedział i uśmiechnął się szeroko.
Wpatrywaliśmy się w wschód. Był nieziemski. Odbijał się o morze, które było tak spokojne, że wyglądało jak podłoga.
-Louis. -powiedział i podał mi rękę.
-Louise.- uśmiechnęłam się do chłopaka.
Spojrzał mi w oczy i uśmiechnął się. Potem chłopak wstał i powiedział:
-Muszę już lecieć. Miło cię było poznać, Louise.
-Wzajemnie. -uśmiechnęliśmy się do siebie i po chwili chłopak zniknął z mojego pola widzenia.
~11.00~
Stałam właśnie w kuchni słuchając uważnie Josh'a. Trzy godziny minęły w mgnieniu oka. O 14.00 udałam się do stołówki -jak się można domyślić- w celu spożycia posiłku. Poznałam już prawię wszystkich pracujących na kuchni. Josh'a, dziewczynę o różowych włosach, która tak naprawdę nazywała się Ariana i wiele innych.
Wszyscy byli naprawdę fajni i mili. Sama się dziwię, ale zaczyna mi się tu podobać.
Usiadłam z Alison, która również była zadowolona z nowej posady.
~2 tygodnie później~
Byłam już po kursach. Znałam już wszystkich w hotelu. Ludzie byli tutaj naprawdę fajni, może oprócz Vic. Jakoś się nie dogadujemy. Mojego znajomego Louis'a już nie spotkałam. Najwidoczniej już wyjechał. Trochę szkoda... Było w nim coś takiego, że chciało się go lepiej poznać.
Dzisiaj zaczynałam pracę. Trochę nerwów, ale cieszyłam się. W sumie nie wiem, czemu tak bardzo nie chciałam tu przyjechać. Całe wakacje z super ludźmi, bez rodziców i to jeszcze w słonecznej Hiszpanii!
Cieszyłam się podwójnie, bo dzisiaj miała odbyć się impreza na plaży.
Jest 5.30, a ja szykuję się do wyjścia. Ubrałam jeansowe shorty i t-shirt. W końcu i tak będę mieć fartuch, nie? Ali miała na 9.00, więc nie chcąc jej budzić wyszłam po cichu z pokoju. Zamknęłam drzwi i ujrzałam przed sobą niego. Znajdywał się kilka centymetrów ode mnie. Spojrzałam w jego piękne niebieskie oczy. Miały kolor morza. Chłopak odsunął się i lekko się zaczerwienił.
-Przepraszam. -powiedział, a zza jego pleców dobiegły śmiechy. Stało tam dwóch chłopaków. Loczek, którego już kojarzyłam i blondyn. Oboje głośno się śmiali.
Nagle usłyszałam głośny krzyk ''Lou!''. Ja i Louis odwróciliśmy się odruchowo oboje. Okazało się, że to Ali wołała mnie z pokoju. Wyszła na balkon, gdzie stałam ja, Louis, loczek i blondyn. Dziewczyna trochę się speszyła jednak nie zwracając uwagi na ''gości'' powiedziała:
-Josh mówi, żebyś się pośpieszyła.
-Tak, tak. -powiedziałam jakbym w ogóle nie chciała tam iść.
-Louise... -przestrzegła mnie przyjaciółka.
-No już idę. -powiedziałam.
Chłopaki już odchodzili, gdy usłyszałam jak loczek mówi do blondyna szeptem ''Nawet imię to samo!''.
~~
Siemka! : 3 Na początku bardzo chciałam podziękować za tyle komentarzy! <3 Mam nadzieję, że rozdział nr 2 spodoba się i również będziecie komentować ;) Mam pytanie, co ogólnie sądzicie o rozdziale?? :)
Pozdrawiam xx
ŚWIETNY!!! Akcja się rozwija... Nie mogę z tego że Louise myśli że oni są gejami... jeśli szybko się nie kapnie że to nie prawda mogą wywiązać się śmieszne sytuację na co liczę ;P I nie mogę z Hazzy - "nawet imię to samo" w sumie ma rację i coś czuję że on coś wykombinuje. Czekam na nn!!
OdpowiedzUsuńJuż uwielbiam to opowiadanie ! ;D świetnie piszesz i wgl ten rozdział oceniam na 69/69 xd Czekam na następny !<3
OdpowiedzUsuńHa hah, fajny, fajny, czekam na next ;>
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: http://sweetheartforget.blogspot.com/
No i kolejny blog do czytania <3. Czekam na nexta! :)
OdpowiedzUsuń+ Dodaję do obserwowanych oczywiście <3.
+ Jak byś chciała, to zapraszam do siebie :)
http://we-are-the-same-traumer.blogspot.com/
Świetny rozdział:) Z niecierpliwością czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńOsz ty kuźwa no ... Ja chciałam pierwsza skomentować -,-
OdpowiedzUsuńOks ... Ale obiecuję że.pod kolejnym rozdziałem to mój komentarz będzie Łan xD
Ahh... Takie to urooocze ... Pacz, no znów się jaram a to dopiero drugi rozdział ;3 Jak ja się dla ciebie poświęcam - żeby twój wyjebany rozdział komentować o pierwszej w nocy ...a chuj -,- Dobra ; uroczy, wspaniały , majestatyczny i ogólnie ocieka zajebistiścią. Co tu jeszcze .... ? No i podziel się tym talentem bo Foch ... Chyba nje chcesz focha ? ;3 xD
haha, dziękuję <3 oczywiście, że nie chcę focha, ale nie mam czym się dzielić :c Lepiej ty podziel się swoim! : 3
UsuńŚwietny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńNowy rozdział u mnie http://moje-opowiadanie-onedirection.blogspot.com/
Zapraszam do komentowania;*
Świetny rozdział! Każdy ma swój własny styl pisania, a Twój bardzo mi się podoba. Przyjemnie się czyta i wyobraża sobie daną sytuację. Życzę Ci dalszej weny w tworzeniu równie wspaniałych wątków, a przy okazji zapraszam do siebie: http://you-love-me-and-i-love-you.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPS. Blog już siedzi w moich zakładkach :)
Rozdział jest świetny. Podoba mi się sposób w jaki piszesz, i już lubię tę historię z Hiszpanią. :D Życzę Ci weny i czekam na nexta :D
OdpowiedzUsuńRozdział jest baaardzo fajny. Podoba mi się w jaki sbosób piszesz
OdpowiedzUsuńhttp://www.nowe-zycie-w-londynie.blogspot.com/
genialllnyyyy ! no po prostu zajebisty. czekam na następny i weny życzę. ^.^
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział! Czekam z niecierpliwiona na następny !! : )
OdpowiedzUsuńMiło by było gdybyś odwiedziła również mojego www.iisophiie.blogspot.com , zaczynam pisać opowiadanie o One Direction.
Hahaha, ona myśli, że są gejami?! Ciekawe ci z tego wyniknie, może jakieś zabawne sytuacje w związku z jej pomyłką? Nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału. Weszłam tu przypadkiem i pewnie będę zaglądać częściej ; ) Zapraszam do mnie na rozdział 3:
OdpowiedzUsuńonly-one-love-one-life.blogspot.com
No, fajnie piszesz :)
OdpowiedzUsuńHej, właśnie rozpoczęłyśmy pisanie naszego pierwszego bloga. Dopiero pojawili się bohaterowie i chciałyśmy zaprosić Cię do nas abyś wyraziła swoją szczerą opinię, a jeśli Ci się spodoba to fajnie by było gdybyś dodała się do obserwatorów i została z nami dłużej :)
http://love-fear-hope.blogspot.com/
Pozdrawiamy Effy oraz Kerry ♥
Super !!!
OdpowiedzUsuńFantastycznie piszesz ! Mam nadzieję że szybko dodasz kolejny i poinformujesz mnie o tym ! :)
Mi się bardzo podoba i myślę, żę będę tu wpadać częściej ;] :**
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Liebser Awards. Info na http://mylifeasstevie.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńNo hej :D Dzięki za pozostawienie linka na tego bloga :)
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu prologu i obu rozdziałów doszłam do wniosku, że bardzo fajnie piszesz. Pojawiały się czasem powtórzenia, ale ogółem było bardzo fajnie :) Tylko błagam, przy kolejnych rozdziałach nigdy nie pisz "itp.", "itd", ponieważ to psuje estetykę rozdziału...
Zapraszam Cię też serdecznie na mojego bloga, mam nadzieję, że przeczytasz prolog i pierwszy rozdział, i napiszesz w komentarzu co sądzisz :) [zburzyc-monotonie.blogspot.com]
Pozdrawiam, Asuria :**
masz wspaniałego bloga! będzie mi miło jeśli spodoba Ci się mój i również go zaobserwujesz ;))
OdpowiedzUsuńświetny blog , czekam na następny rozdział ;3
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział.. Hazz, jak coś spostrzegnie to nie ma co ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;^^
Wspaniały rozdział <3 kocham tego bloga ^^ czekam na następny rozdział, mam nadzieje, że niedługo się pojawi :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :*